DIEGO:
Nie śpiesząc się szedłem do mojej przyjaciółki, gdy nagle zobaczyłem, że kłóci się z jakimś kolesiem pod swoim domem. Postanowiłem trochę przyśpieszyć. Za dwie minuty byłem już na miejscu. Vilu przywitała mnie ciepłym " Cześć Kochanie " i namiętnym pocałunkiem. Nie powiem, byłem zaskoczony, ale brakowało mi tych jej wspaniałych pocałunków. Violetta świetnie całowała. Potem zacząłem przeganiać tego kolesia. Dziwny był i to bardzo. Czułem, że moja przyjaciółka choć po tym pocałunku liczyłem na coś więcej, może mieć kłopoty i to poważne. Nagle z rozmyśleń wyrwała mnie Viola.
- Dziękuję Ci! - po czym mnie pocałowała w policzek i przytuliła.
- Nie ma za co. Taka już rola przyjaciela - Uśmiechnąłem się szyderczo, a jednocześnie zawstydziłem się.
Nagle zobaczyłem jak ona komuś macha. Zobaczyłem Camillę. Również jej pomachałem. Stwierdziłem, że mamy jeszcze trochę czasu i postanowiłem poważnie pogadać z Violą.
- Vilu ... - zacząłem
- Tak Diego?
- Słuchaj wiem, że może Ci się wydać do idiotyczne, ale po tym pocałunku myślę, że coś między nami znowu iskrzy. Czy może zechciałabyś być moją dziewczyną, jeszcze raz? - Uśmiechnęła się - Tym razem bez żadnych knuć i intryg. Na poważnie - Zacząłem nawijać jak potłuczony.
- Tak. Zgodzę się być Twoją dziewczyną. - Gdy usłyszałem te słowa podniosłem Violę w powietrze i zakręciłem się po czym postawiłem na ziemię i miałem już ją pocałować gdy usłyszeliśmy głos Cami :
- No hej Wam!
- Cześć Kochana - powiedziała Vilu serdecznie i dała jej buziaka w policzek.
- Siemka - Przytuliłem ją
- Dziękuję Ci! - po czym mnie pocałowała w policzek i przytuliła.
- Nie ma za co. Taka już rola przyjaciela - Uśmiechnąłem się szyderczo, a jednocześnie zawstydziłem się.
Nagle zobaczyłem jak ona komuś macha. Zobaczyłem Camillę. Również jej pomachałem. Stwierdziłem, że mamy jeszcze trochę czasu i postanowiłem poważnie pogadać z Violą.
- Vilu ... - zacząłem
- Tak Diego?
- Słuchaj wiem, że może Ci się wydać do idiotyczne, ale po tym pocałunku myślę, że coś między nami znowu iskrzy. Czy może zechciałabyś być moją dziewczyną, jeszcze raz? - Uśmiechnęła się - Tym razem bez żadnych knuć i intryg. Na poważnie - Zacząłem nawijać jak potłuczony.
- Tak. Zgodzę się być Twoją dziewczyną. - Gdy usłyszałem te słowa podniosłem Violę w powietrze i zakręciłem się po czym postawiłem na ziemię i miałem już ją pocałować gdy usłyszeliśmy głos Cami :
- No hej Wam!
- Cześć Kochana - powiedziała Vilu serdecznie i dała jej buziaka w policzek.
- Siemka - Przytuliłem ją
CAMILLA:
Kurdę, miałam być u Violetty już dwadzieścia minut temu. Jasny gwint, znowu się spóźnię. Trudno będzie sobie musiała trochę poczekać. To przez tą niespodziewaną wizytę Fran u mnie. Nie zachowuje się fair. Po zerwaniu przyjaźni z Violą ciągle o niej mówi same złe rzeczy. Rozumiem, że może mieć jej to za złe, ale to nie jest powód do obgadywania, tym bardziej, że wie, że ja nadal się z nią przyjaźnię. Fran mówi, że ją Violetta nic nie obchodzi, że to skończony rozdział w jej życiu, ale ciągle o niej mówi, pyta się co u niej, a potem robi z niej debilkę. Chore. Muszę chyba porozmawiać z Vilu i Fran i zmusić ich do rozmowy. Byłam już tylko 500 m. od domu Violi. Widziałam jak kłóci się z jakimś kolesiem. Postanowiłam przyczaić się za rogu i w razie czego zainterweniować. Zobaczyłam jak Diego pośpiesznie idzie w ich stronę, odetchnęłam z ulgą. Obróciłam się na chwilę i zobaczyłam jak Vilu całuje Diego! Czyżby oni byli znowu razem? Ale nie zaraz Violetta by mi o wszystkim opowiedziała, więc zaraz... Ten chłopak to musiał być nie kto inny jak Alec, jej były chłopak, który ją strasznie zranił. Nienawidziłam kolesia za to co jej zrobił i najchętniej rozszarpałabym go na strzępy za to co jej zrobił, ale pomyślałam " Nie przeszkadzaj im jeszcze narobisz kłopotów " i zobaczyłam jak Alec sobie idzie. Wyłoniłam się zza rogu i pomachałam radośnie do przytulającej się do Diega Vilu. Odmachali mi obydwoje. Gdy byłam już na miejscu przywitałam się z obydwoma.
-Nie chcecie mi przypadkiem czegoś powiedzieć? - Zmysł to ja miałam dobry do spraw sercowych.
- Oh Cami, Ty i ten Twój zmysł - Zaśmiała się Violetta
- Czyli jesteście znowu razem?
- Tak. Jesteśmy razem. - Powiedział jakże uszczęśliwiony Diego.
- No to gratulacje Kochani! Musimy to chyba opić!
- Ale chyba tylko sokiem - Powiedziała Vilu- mój tata jest w domu.
- Oj tam, słuchaj za pół roku masz osiemnastkę. Nie może Ci zabronić małego piwka prawda? - Powiedział Diego
- No nie wiem. Chyba nie. - Powiedziała uśmiechnięta Vilu
- Ej ale zadzwoń do Broduey'a żebym nie czuł się samotny - powiedział Diego robiąc smutną minę
- Dobra już dzwonię. - Powiedziałam i wyciągnęłam komórkę
-Nie chcecie mi przypadkiem czegoś powiedzieć? - Zmysł to ja miałam dobry do spraw sercowych.
- Oh Cami, Ty i ten Twój zmysł - Zaśmiała się Violetta
- Czyli jesteście znowu razem?
- Tak. Jesteśmy razem. - Powiedział jakże uszczęśliwiony Diego.
- No to gratulacje Kochani! Musimy to chyba opić!
- Ale chyba tylko sokiem - Powiedziała Vilu- mój tata jest w domu.
- Oj tam, słuchaj za pół roku masz osiemnastkę. Nie może Ci zabronić małego piwka prawda? - Powiedział Diego
- No nie wiem. Chyba nie. - Powiedziała uśmiechnięta Vilu
- Ej ale zadzwoń do Broduey'a żebym nie czuł się samotny - powiedział Diego robiąc smutną minę
- Dobra już dzwonię. - Powiedziałam i wyciągnęłam komórkę
***
I jest Rodział III, myślę, że niczego sobie. Dziękuję Wam za tyle wyświetleń :) Proszę o dodawanie mnie do obserwowanych dodawanie +1 i 10 kom = Rozdział IV / Caminatorka
super rozdział :D
OdpowiedzUsuńFajny. Czekam na Leona !
OdpowiedzUsuńPisz dalej ;)
OdpowiedzUsuńjezii ile ty masz lat
OdpowiedzUsuń15 ;-)
Usuń